Wzdłuż Wisły dojechałem nad morze. Naturalną kontynuacją zwiedzania była wyprawa wzdłuż wybrzeża (trasy 8-16). Na początku ruszyłem na wschód, zwiedziłem Frombork, Elbląg oraz Mierzeję Wiślaną. Następnie udałem się w przeciwnym kierunku, kończąc wyprawę w Świnoujściu.
Wszystkim wyprawomaniakom polecam nocleg na klifie w Mechelinkach. To absolutnie kultowe miejsce, gdzie wciąż jeszcze można zanocować na dziko z fantastycznym widokiem na morze.
Wydawałoby się, że wybrzeże jest przewidywalne, a w każdej turystycznej miejscowości zobaczyć można to samo: port i latarnię morską, nadmorską promenadę wzdłuż plaży, lub molo. Dzięki Wyprawomaniakowi przekonacie się że wcale tak nie jest.
Czy słyszeliście o kompleksie niemieckich bunkrów w Ustce, w których – dzięki multimedialnej symulacji – doświadczycie grozy nalotu bombowego? To miejsce z pewnością trafi na listę wakacyjnych odkryć niejednego wyprawomaniaka.
Tak samo jak rejs torpedowcem, w który można popłynąć w Kołobrzegu. Sam rejs owszem, nie jest niczym wyjątkowym, jednak umówmy się, nie codziennie pływa się prawdziwym okrętem wojennym.
Jeśli Świnoujście kojarzyło się Wam dotychczas głównie z promem do Szwecji, to dzięki nam odkryjecie je na nowo. Szczególnie godne uwagi są forty pruskiej twierdzy Świnoujście. Zrewitalizowane i udostępnione do zwiedzania stanowią prawdziwą perełkę na turystycznej mapie miasta.
Ruszajcie wzdłuż wybrzeża, czeka tu na Was wiele niespodzianek!