Trasa 269: Cisownik, Miedzierza, Selpia Wielka, Końskie, Modliszewice, Maleniec, Żarnów, Paradyż

Trasy na kamperTrasy na motocyklTrasy na samochódKliknij i przewiń pod mapkę

Skansen Cisownik, Cisownik 15

Nawiguj

Był początek listopada 1939 roku kiedy oddział majora Henryka Dobrzańskiego dotarł do Cisownika. Zmęczeni trudami ostatnich dwóch miesięcy żołnierze rozlokowali się w 5-ciu chatach na terenie wioski. „Hubal” wraz z „Tereską” (Marianna Cel) oraz jeszcze jednym oficerem znalazł schronienie w chacie Józefa Dulewicza, która przetrwała wojenną zawieruchę.

Wydarzenia owego dnia zapisały się na zawsze w pamięci zarówno Cisownika, jak i domostwa Dulewiczów. Nadciągający do wsi Niemcy zmusili żołnierzy do gwałtownej ewakuacji, a „Szalony Major salwował się ucieczką przez okno domostwa. To okno, jak i wiele innych interesujących rzeczy zobaczycie odwiedzając skansen w Cisowniku. Obecnie należy on do siostrzeńca Józefa Dulewicza – pana Andrzeja Sosnowskiego.

Po przekroczeniu progu chaty znajdziecie się w kolorowym świecie dawnej wsi. W świecie łóżek zasłanych koronkową pościelą z kolorowymi chodnikami na podłodze i haftowanymi zazdrostkami w oknach.

Właściciele skansenu opowiadając ze swadą o dawnym życiu na wsi, przenoszą swoich gości do barwnej rzeczywistości wypełnionej stukotem krosen i gwarem codziennego życia. Chętni mogą nawet sprawdzić się w sztuce tkania.

Parafia MB Częstochowskiej, Miedzierza 26

Nawiguj

Bryła kościoła przykuwa wzrok i nic w tym dziwnego. Biały piaskowiec, marmur i styl neoromański robią wrażenie niemal na każdym gościu.

Sam kościół powstał w latach 1907 – 1913. Wybudowano go obok starej, modrzewiowej świątyni z roku 1621, którą przy okazji pozbawiono wnętrzności przenosząc je do nowego domu modlitwy. Tym samym w środku neoromańskiego kościoła zobaczycie m.in. rzeźby św. Dominika i św. Katarzyny z  połowy XVIII wieku, czy też trzy barokowe ołtarze.

A co się stało z drewnianym kościółkiem? Możecie go zobaczyć w Radkowicach w gminie Pawłów, gdyż tam właśnie został przeniesiony w roku 1957.

Muzeum Zagłębia Staropolskiego, ul. Słoneczna 19, Sielpia Wielka

Nawiguj

W I połowie XIX wieku panowie: Stanisław Staszic i minister skarbu ks. Ksawery Drucki-Lubecki opracowali pewien plan. Chcieli oni w ramach Staropolskiego Okręgu Przemysłowego wybudować duże zakłady metalurgiczne. Jeden z nich powstał w Sielpi.

Fabrykę wyposażono w piece pudlingarskie, walcownię z piecem zgrzewczym oraz walcownię dużą i małą. Aby napędzać maszyny wykorzystywane w procesach hutniczych spiętrzono wodę na rzeczce Czarna Konecka, tworząc przy okazji zalew o powierzchni ok 10-ciu hektarów. Zakład pracował do roku 1921-ego i został zamknięty. Zalew natomiast zaczął zarastać.

W 1934 roku w zabudowaniach byłej fabryki zorganizowano muzeum, które z krótszymi lub dłuższymi przerwami działa do dnia dzisiejszego. Podobno wizyta w środku byłego zakładu jest niesamowicie interesująca, gdyż można tam nawet zobaczyć unikat w skali europejskiej, czyli koło wodne o średnicy 8,5 metrów. Jednakże niestety podczas mej bytności w Sielpi muzeum było w remoncie.

Być może będziecie mieć więcej szczęścia i podzielicie się wrażeniami. A gdybyście także trafili na niewłaściwy moment, to zawsze zostaje wizyta na plaży przy zrekonstruowanym i powiększonym w latach 60-tych XX wieku zalewie.

Pomnik Przyrody “Skałki Piekło”, Końskie

Nawiguj

Zastanawialiście się kiedyś jak daleko jest z Piekła do Nieba?

Będąc w okolicach Końskich możecie to sprawdzić na własną rękę udając się na wycieczkę z Piekła do NIeba lub na odwrót, po drodze zahaczając o rezerwat „Piekło”. Stanowi go zespół skałek zbudowanych z piaskowca jurajskiego i wznoszących się na wysokość 5-ciu metrów.

Ważna informacja jest też taka, że to nie jedyne takie piekielne skałki w okolicy. Nad Niekłaniem znajduje się kolejny kompleks o tej samej nazwie.

Pałac Małachowskich, Końskie

Nawiguj

Historia pałacu rozpoczyna się ok. połowy XVIII wieku. Wtedy to właśnie ówczesny właściciel Końskich, wielki kanclerz koronny Jan Małachowski postanowił:

  • po pierwsze – uczynić z majątku gniazdo rodowe rodziny,
  • po drugie – wystarać się o prawa miejskie dla Końskich
  • po trzecie – wybudować pałac.

Architektoniczną inspiracją miała być prawdopodobnie rezydencja Augusta II w Pillnitz koło Drezna. Czy tak było w rzeczywistości? Trudno powiedzieć, gdyż pierwotna wersja pałacu nie została ukończona.

Warto wspomnieć, że gościnne podwoje domu Małachowskich odwiedził także król Stanisław August Poniatowski wracając z wielkiej dyplomatycznej wyprawy na Ukrainę, gdzie spotkał się z carycą Katarzyną II. Fakt ten odnotował Adam Naruszewicz, kronikarz misji:

…szedł pieszo do pałacu JPana Małachowskiego (Jana Nepomucena), starosty opoczyńskiego, Marszałka Trybunału koronnego, któremu łaskawie order Orła Białego konferować raczył; wyszedł potem do sali, gdzie witany był wyborną mowę naprzód od JPana Potkańskiego…”

W kolejnych następujących po sobie wiekach siedziba rodu Małachowskich, a następnie własność kolejnych rodzin, była wielokrotnie przebudowywana.

Obecnie w pałacu mieści się Urząd Miasta otoczony dawnym parkiem dworskim, w którym warto rozprostować nogi.

Rynek i Kolegiata św. Mikołaja, ul. Granata 8, Końskie

Nawiguj

Przy odnowionym Rynku usadowił się kościół, a w zasadzie Kolegiata. Jej początki sięgają XIII wieku. Wówczas to biskup krakowski Iwon Odrowąż wybudował w tym miejscu późnoromańską świątynię.

Służyła ona wiernym przez kilka wieków, aż przyszedł ten czas, kiedy padła ofiarą pożaru. Cóż było robić? Wykorzystując fragmenty XIII-o wiecznego kościoła, czyli tympanon z wykutym na nim krzyżem, słońcem i księżycem oraz kamień z romańskim ornamentem, postawiono nowy kościół. Miało to miejsce na przełomie wieków XV i XVI.

Późnogotycka świątynia przetrwała do czasów współczesnych, chociaż nie obyło się bez pewnych przeróbek.

Ciekawostką jest burzliwa historia koneckich dzwonów, z których jeden pochodzi z roku 1549.

Kolegiatę podziwiał również król Stanisław August Poniatowski wracający ze spotkania z carycą Katarzyną II. Fakt ten odnotował Adam Naruszewicz:

Wstąpił Najjaśn. Pan do kościoła, gdzie po uczynionym siebie powitaniu przez J. księdza Traczewskiego [5] modlił się przed wystawionym przy ołtarzu pulpicie…”

Na świeżo odnowionym rynku znajdziecie pomnik Tadeusza Kościuszki oraz studnię stylizowaną na osiemnastowieczną. Co ciekawe studnia zrobiona jest z oryginalnych XIX wiecznych belek przy zastosowaniu narzędzi i metod ciesielskich z epoki.

Polskie Drogi, Zielona 42, Modliszewice

Nawiguj

Strona muzeum

To miejsce inspiruje, edukuje i… cieszy oczy każdego miłośnika motoryzacji. Ilość zgromadzonych eksponatów jest ogromna i przyprawia o szybsze bicie serca i zawroty głowy wszystkich gości placówki.

Dlatego przekraczając progi tego muzeum, przygotujcie się na niesamowitą przygodę. Odbędziecie bowiem kolorową podróż śladami rozwoju motoryzacji podziwiając rowery, motorowery, motocykle, samochody i wszelkiego typu pojazdy z różnych epok.

Uchylając rombka tajemnicy wielbicielom kamperów:… zobaczycie tu domki na kółkach zrobione na nysce, na polonezie… ale cicho sza! Jedźcie, zachwyćcie się i podzielcie opinią!

Bastejowy dwór obronny, ul. Piotrkowska 28, Modliszewice

Nawiguj

Dworek ten jest unikatowym przykładem renesansu inspirowanego średniowiecznym stylem obronnym. Posadowiony został na sztucznej wyspie z fundacji Andrzeja Dunin Modliszewskiego pod koniec XVI wieku . Wielce prawdopodobnym jest, że nad budową czuwał sam nadworny architekt kilku polskich królów, pochodzący z Florencji Santi Gucci.

Kiedy dworek przeszedł na własność prymasa Polski Jana Lipskiego, wzniesiono budynek bramny. Jeszcze później, za czasów Małachowskich postawiono kuźnię, chociaż już w tamtym czasie dworek zaczął popadać stopniowo w ruinę, w którą całkowicie zamienił się w wieku XIX. Jakiekolwiek ruchy rekonstrukcyjne zaczęto podejmować w latach 80-tych XX wieku.

Ciekawostki związane z miejscem:

  • Podczas rekonstrukcji dworku znaleziono 567 kawałków kafli z pieca z czasów prymasa Lipskiego, co pozwoliło odtworzyć cały, bardzo bogato zdobiony zabytek, a zdarza się to niezwykle rzadko
  • Ruiny posłużyły za scenerię do filmu z lat 50-tych w reżyserii Wojciecha Fiwki „Trzeci warunek”, do którego scenariusz pisał Aleksander Kamiński, autor „Kamieni na szaniec”
  • Podczas wojny w pobliżu ruin mieszkał niemiecki okrutnik Fitting. Jak każdy despota, bał się zamachu. Kazał więc okolicznym Polakom zdewastować kirkut, a z macew postawić wieżę strażniczą. Stoi ona do dnia dzisiejszego, a to czego się bał Fitting i tak go dopadło.

Zabytkowy Zakład Hutniczy w Maleńcu, Maleniec

Nawiguj

Strona muzeum

To niesamowite miejsce wygląda tak, jakby dosłownie przed chwilą skończyła się zmiana i robotnicy opuściwszy swe stanowiska, udali się na spoczynek. Nic zatem dziwnego, że sceneria dawnej fabryki żelaza, założonej w 1782 roku przez Hiacynta Jezierskiego, posłużyła już kilkukrotnie za tło filmowe. Tutaj kręcono m.in. głośny film Maćka Bochniaka „Magnezja” z Ostaszewską, Chyrą, Szycem i Kuleszą w rolach głównych. To tutaj także Radio Kielce umieściło akcję słuchowiska pt. „Krew i Żelazo”.

Zakład powstał w obrębie Zagłębia Staropolskiego i był wizytowany przez samego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Swego czasu dzierżył nawet tytuł największego zakładu przemysłowego na ziemiach polskich. Obecnie można w nim podziwiać układ hydroenergetyczny wraz z zabudowaniami produkcyjnymi i wyposażeniem. Warto zaznaczyć, że urządzenia fabryczne są wciąż sprawne.

Dobrze jest śledzić stronę muzeum, gdyż organizuje ono pokazy topienia żelaza w dymarkach, czy produkowania dziegciu. Goście mają także możliwość przywdziania fartucha i wykucia kosy, albo zrobienia prochu armatniego. W sezonie istnieje także sposobność spróbowania podpiwku fabrykanckiego, sporządzonego według XIX-o wiecznej receptury.

Obok muzeum znajdziecie trochę wody nad którą można rozłożyć kocyk i odpocząć.

Kościół św. Mikołaja, ul. Szkolna 12, Żarnów; Szwedzka Górka, Żarnów

Nawiguj

Jeszcze nie było państwa polskiego, kiedy nad rzeczką Scepą rozgościł się gród żarnowski. Potem, za panowania pierwszych Piastów, miejsce to zaczęło nabierać coraz większego znaczenia, gdyż leżało na ważnym szlaku handlowym. W końcu Żarnów stał się jednym z najważniejszych polskich grodów goszczącym królów i książęta…

Dwie niewielkie górki przedzielone płytką dolinką i otoczone fosą. Na jednej wznosi się drewniano – ziemny zamek. Na drugim – piękny romański kościółek zbudowany z ciosów z lokalnego piaskowca… Tak według archeologów miała wyglądać przed kilkuset laty dzisiejsza „Szwedzka Górka”.

Obecnie z zamczyska zostało niewiele, a kościół na przestrzeni wieków uległ pewnym modyfikacjom.

Świątynia powstała w wieku XII w stylu romańskim. Została przebudowana najpierw w wieku XVI, kiedy to wprowadzono elementy gotyckie i w końcu na początku wieku XX, w stylu neogotyckim. Ostatnich zmian dokonano według projektu jednego z najwybitniejszych polskich architektów – Stefana Szyllera, zachowując m.in. romańską wieżę, czy też gotyckie prezbiterium.

A dlaczego żarnowskie grodzisko o tak bogatej historii nazwano „Szwedzką Górką”? Według jednej z legend Król Jan Kazimierz miał w 1655 roku z tego właśnie wzniesienia nadzorować przebieg bitwy pod Żarnowem podczas szwedzkiego potopu.

Kościół pobernardyński Przemienienia Pańskiego, ul. Konecka 6, Paradyż

Nawiguj

W Woli Daleszowskiej nazywanej też Wielką Wolą stał dwór, a w nim wsiał obraz. Pewnego dnia, a było to bodajże w Wielki Piątek, 8 kwietnia roku pańskiego 1678, ówczesny właściciel majątku, Kazimierz Saryusz Skórkowski zauważył na tym obrazie krew. Ponieważ płótno przedstawiało Chrystusa Cierniem Koronowanego, a krwawienie pojawiło się na obliczu Jezusa, sprawę potraktowano poważnie.

Z czasem wieść o zdarzeniu obiegła okolicę. Obraz przeniesiono do dworskiej kaplicy i rozpoczęto starania o wybudowanie kościoła.

Według legendy woły ciągnące wozy z drewnem na budowę świątyni zatrzymały się w zupełnie innym miejscu niż wcześniej wybrano. Co więcej, nie można było ich ruszyć. Wobec tego uznano to jako znak niebios i właśnie tam wzniesiono nowy dom dla obrazu.

Kościół postawiono, Chrystusa przeniesiono, a tuż obok wybudowano klasztor bernardynów. Po pewnym czasie zakonnicy postanowili zastąpić drewnianą świątynię, murowaną. W ten sposób powstał barokowy kościół Przemienienia Pańskiego udostępniany wiernym po dziś dzień.

25 lipca 1763 roku oficjalnie uznano cudowność obrazu, a świątynia zyskała rangę sanktuarium wokół którego rozwinęła się osada o nazwie Paradyż, czyli raj.