Skansen Cisownik, Cisownik 15

Nawiguj

Był początek listopada 1939 roku kiedy oddział majora Henryka Dobrzańskiego dotarł do Cisownika. Zmęczeni trudami ostatnich dwóch miesięcy żołnierze rozlokowali się w 5-ciu chatach na terenie wioski. „Hubal” wraz z „Tereską” (Marianna Cel) oraz jeszcze jednym oficerem znalazł schronienie w chacie Józefa Dulewicza, która przetrwała wojenną zawieruchę.

Wydarzenia owego dnia zapisały się na zawsze w pamięci zarówno Cisownika, jak i domostwa Dulewiczów. Nadciągający do wsi Niemcy zmusili żołnierzy do gwałtownej ewakuacji, a „Szalony Major salwował się ucieczką przez okno domostwa. To okno, jak i wiele innych interesujących rzeczy zobaczycie odwiedzając skansen w Cisowniku. Obecnie należy on do siostrzeńca Józefa Dulewicza – pana Andrzeja Sosnowskiego.

Po przekroczeniu progu chaty znajdziecie się w kolorowym świecie dawnej wsi. W świecie łóżek zasłanych koronkową pościelą z kolorowymi chodnikami na podłodze i haftowanymi zazdrostkami w oknach.

Właściciele skansenu opowiadając ze swadą o dawnym życiu na wsi, przenoszą swoich gości do barwnej rzeczywistości wypełnionej stukotem krosen i gwarem codziennego życia. Chętni mogą nawet sprawdzić się w sztuce tkania.