Dzięki uporowi, ambicjom i staraniom Urszuli Dembińskiej oraz wsparciu jej męża Franciszka powstała rezydencja, którą śmiało można zaliczyć do grona najwspanialszych rezydencji magnackich w XVIII wieku. Szkoda tylko, że czas i polityczne zawirowania mocno nadwyrężyły przymioty tego architektonicznego cudeńka, będącego dziełem nie byle kogo, bo Franciszka Ferdynanda Naxa – jednego z najbardziej uznanych architektów czasów stanisławowskich w Polsce.
Pałac stanął na miejscu dworu Korycińskich i zaadoptował kilka jego elementów.
Piękno i urok wnętrz rezydencji doceniło wielu gości Urszuli Dembińskiej, wśród których wymienić należy króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.